Jestem, jaka jestem.

Czy wiecie? – jak długi jest dzień,

Gdy nic się nie dzieje

Wokół pustka czterech ścian,

O które nie dobija się nawet

Echo własnych słów

Bo również- słów tych nie ma.

 

Tylko natrętna myśl- dlaczego?

Dlaczego taka jestem?

Komu- potrzeba jestem?

Ja- nieudana

Ja- nieporadna

Ja- nikt

 

Mamie...? – tak

Bo kocha- to swoje „Wieczne zmartwienie”

 I drży

By nie stało się nic więcej,

Bym tylko była.

Taka... jaka jestem.

 

Dla innych- „inna”- nieistniejąca

A ja przecież- J E S T E M

Żyję, czuję, kocham... i chcę,

Czego...? Miłości...? Zrozumienia...?

Wiem to zbyt trudne.

Dajcie mi tylko szansę

Godnego W S P Ó Ł I S T N I E N I A.